Tablica Ogłoszeń

Zapisy do szkoły otwarte!
---
Uczniowie zostali przydzieleni do pokojów w akademikach drogą losowania. Proszę zaznajomić się z listą znajdującą się po prawej stronie w zakładce "Akademik".

piątek, 5 października 2012

Lailiam Montte

Imię : Lailiam 

Nazwisko : Montte 

                  

Wiek : 17 lat 

Klasa : Humanistyczna 

Narodowość : Jest Francuzką 

                                                                         Charakter :

      Mówi się ,że są ludzie dobrzy i źli . Trudno ocenić do której grupy zalicza się Lilkę .
Ma charakter zmienny i nieokreślony . Jest osobą w pewien sposób specyficzną ,
lecz nie jest osobą dziwną . Jest poważna, spokojna oraz bezproblemowa .
Nie jest też osobą za bardzo pamiętną chodź niektóre 
przykrości pamięta latami . Potocznie uważana 
za osobę aspołeczną . Jedną z wyróżniających się u niej 
cech jest to ,że może ją przestraszyć nawet niewinne ''Bu !'' z zaskoczenia .



Historia : 
                 Dziewczyna urodzona i wychowywana w Marsylii przez matkę 
artystkę-malarkę i ojca prawnika . Mieszkała wraz z rodzicami i starszym bratem w niewielkim
domku niedaleko portu . Lilka chodziła do szkoły muzycznej gdzie spędziła bite osiem lat . 
Dziewczyna miała dobre dzieciństwo ,bez specjalnych zmartwień.
Po tragicznej śmierci matki wraz z ojcem i starszym bratem 
postanowili przeprowadzić się do Japonii gdzie została zapisana do liceum .
 
.
Informacje dodatkowe :
-Ma Perskiego kota
-Od niedawna cierpi na cukrzycę 
-Interesuje ją autyzm 
-Ubiera się na czarno . Zawsze
-Słucha tylko muzyki klasycznej i filmowej 
-Boi się psów 
 -Kocha kangury 

10 komentarzy:

  1. (Azaliż!~Skoro żyjesz to serdecznie zapraszam na wątek panno Lailam Montee na ożywienie~)

    OdpowiedzUsuń
  2. (A więc zacznę~)
    Kazuhiro zagapił się na Perskiego Kota który nie wiadomo skąd wziął się w akademiku.Podszedł do niego powoli z lekkim uśmiechem.Uwielbiał każde zwierzęta,mimo iż nigdy żadnego nie posiadał.A może właśnie dlatego-Hej kiciu~Zgubiłaś się?-spytał jakby mówił do małego dziecka po czym pogłaskał kota delikatnie po grzbiecie jakby był zrobiony z porcelany.Wstał i rozglądnął się wkoło lecz nie zauważył nikogo-Hmmm..-wziął kota na ręce,pamiętając jak nosi się koty;a nie jak to robią małe dzieci podduszając biedne stworzenia-Poszukamy Twojego właściciela?~-jak powiedział tak zrobił.Pukał do wielu pokoi akademickich lecz niektóre były zamknięte,a reszta odpowiadał iż to nie ich kot.Usiadł zrezygnowany na schodach,zaraz przy wyjściu.Głaskając kota myślał co tu teraz z nim zrobić-Hej kocie.Może zrobimy ogłoszenia?-gdy kot miauknął on zaśmiał się donośnie.Zaczął mruczeć razem z nim,uśmiechając się tak iż zamknął oczy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Odrazu usłyszał gwałtowne chodzenie po korytarzu wiec wstał i z chęcią zobaczenia co się stało,oczywiście z kotem na rękach.Pomachał do dziewczyny która najwidoczniej coś zgubiła z przyjacielskim uśmiechem-Hej.Kazuhiro Akai.Nie wiesz do kogo należy ta śliczna kicia?-pogłaskał kota jeszcze raz po grzbiecie uśmiechając się przy tym promiennie.Spojrzał na nią lekko przekrzywiając głowę-Stało się coś?-nie można było nie zauważyć jej roztrzęsienia.Pomyślał że nawet jeśli nie wie czyi to kot,to chociaż przynajmniej pomoże jej z jakimś problemem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaśmiał się donośnie-A więc Panna Lucy?-spojrzał na kotkę nadal ją głaskając.Przerzucił wzrok na dziewczynę która była strasznie wzburzona-Spokojnie-uśmiechnął się przyjacielsko-Kotka się znalazła i nic jej się nie stało.A ode mnie nikt się nie dowie iż masz kota więc wszystko w porządku~-zamruczał niczym rasowy kot.Rozpoznał odrazu jej sztuczny uśmiech więc powiedział spokojnie-Jeśli nie chcesz się uśmiechać to nie rób tego na siłę.Samo przyjdzie-zaśmiał się cicho zamykając przy tym oczy.Otworzył je i przyjrzał się jej badawczo-Pierwsza klasa co?-uśmiechnął się promiennie chcąc zarazić swoją wesołkowatością jak zwykle innych.Podał jej bezpiecznie kota patrząc na niego z taką czułością jakby to był nie wiadomo jaki skarb-Śliczna jest~Od dawna ją masz?-nadal nie mógł przestać głaskać Lucy.Miała takie jedwabiste futro i przeuroczo mruczała.Uśmiechał się przy tym promiennie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Siedemnaście lat!Kotka naprawdę byłą już wiekowa.Uśmiechnął się promiennie-Nie ma za co.Sama się znalazła-spojrzał na kotkę która właśnie w tym momencie zeskoczył z rąk dziewczyny i pobiegła tylko w sobie znanym kierunku.Odrazu przerzucił wzrok na dziewczynę.Uśmiechnął się pocieszająco-Znalazła się poprzednio to teraz też się znajdzie.Pomogę Ci jej poszukać~-uśmiechając się przymknął oczy-A mogę poznać Twe imię?-otworzył oczy i idąc tyłem w kierunku gdzie pognał kot wpatrywał się w niezwykły kolor włosów i oczu dziewczyny-Przypominasz kawałek nocnego nieba..-powiedział z zamyśleniem jakby analizując swoje porównanie.Ponownie na nią spojrzał uśmiechając się-Idziemy szukać Lucy?

    OdpowiedzUsuń
  6. -Lailiam.Mogę mówić Lai?-spytał mrucząc zaraz po pytaniu dostrzegając katem oka rumieńce dziewczyny.Uwielbiał to u innych osób więc dlatego mruczał.Zaśmiał się cicho-Nie ma za co.Uwielbiam opisywać ludzi-puścił jej przelotnie oczko i z uwagą przyglądał się jak podnosi długą spódnicę-Nie uwierzył bym iż są jeszcze dziewczyny które noszą tak wspaniałe spódnice,jeśli nie zobaczył bym Cię na własne oczy!-pokiwał w podziwie głową ruszając za ciemnowłosą dziewczyną-Ja?Jestem tutaj już trzeci rok!-zasalutował by po chwili się roześmiać-Nie mów nauczycielom że mnie znasz.Złapią się za głowy i zamówią egzorcyzmy-zaśmiał się głośniej i spojrzał w ciemne oczy-Po prostu zawsze robię jakieś numery lub coś przeskrobię.Więc niektórym nauczycielom zalazłem za skórę.Ale i tak ich wszystkich lubię a oni mnie-uśmiechnął się przyjacielsko rozglądając za kotem-A ty jaki masz profil?Ja biologiczny~-zanucił wesoło.Uwielbiał biologię.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ucieszył się iż będzie mógł do niej mówić Lai.Więc uśmiechnął się zamykając oczy.Spojrzał na wentylator.Zmarszczył czoło-Będzie trzeba po nią iść..-spojrzał na dziewczynę i o mało nie padł.Ukucnął na przeciwko niej-Hej.Wszystko w porządku?Lai?-uśmiechnął się przyjacielsko-Będzie dobrze~Tak?Wdech i wydech-sam wziął taki głęboki wdech i wydech cały czas się uśmiechając.Widział że coś dziewczynie jest i ewidentnie jest na coś chora..ale sama powie jeśli taka będzie jej wola.Wstał-Ok!A wiec ruszam;trzymaj kciuki~-machnął jej z szerokim uśmiechem i zamkniętymi oczyma.Uklęknął i ruszył w głąb aluminiowego świata wentylatora.Czołganie to nie było nic trudnego.A on sam nie chorował na klaustrofobię..a zresztą często przemieszczał się takimi korytarzami.Po piętnastu minutach zauważył Lucy śpiącą chyba nad kratkami od kuchni.Zaśmiał się cicho gdyż nie chciał aby ktokolwiek go usłyszał i delikatnie chwycił kotkę i ruszył do wyjścia.Teraz zabrało mu to dwadzieścia pięć minut ze względu na kotkę.Gdy wyszedł cały brudny i umorusany razem z kotem.Wstał na równe nogi i tryumfalnie powiedział-Ta-daaaam~-w rękach trzymał kotkę i ją głaskał-Jakoś lubię koty..pewnie dlatego bo często sam zachowuję się jak kot-zaśmiał się donośnie i spojrzał na Lai przyjacielsko.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie spodziewał się aż takiej żywiołowej reakcji dziewczyny-Hej spokojnie,Lucy tu jest~-Zaśmiał się przyjacielsko i delikatnie też ja przytulił-Naprawdę nie ma za co-puścił ją-No,ale jak będziesz dalej mnie tak przytulać to całkiem się pobrudzisz-zaśmiał się cicho.Rzeczywiście był brudny,wiec zapowiadało się na prasowanie wypranej koszuli.Kichnął głośno i ponownie się zaśmiał-Wybacz.Było tam mnóstwo kurzu-uśmiechnął się przyjacielsko-Lai!Chodź zaniesiemy tą uciekinierkę do Twojego pokoju aby już więcej nie zwiała to może zainwestuj w jakąś smycz lub towarzysza?-zaśmiał się cicho głaskając kota-Wspaniała kotka-spojrzał na Lailiam i uśmiechając się powiedział-Taki kot to skarb!Tylko czasami ucieka~-zamruczał przeciągle po czym zaśmiał się cicho-To gdzie Twój pokój?Prowadź-skłonił się nisko co z kotką na rękach nie było zbyt proste.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaśmiał się cicho-To będzie trzeba nauczyć Pannę Lucy w niej chodzić~-spojrzał przeciągle na kotkę i miauknął do niej jakby to miało pomóc.Oczywiście wygłupiał się z rozradowanym uśmiechem.Spojrzał na pokój,zaczął się rozglądać jak to on.Gdy drzwi zostały zamknięte kotka zeskoczyła mu z rąk,czym za bardzo się nie przejął.Dalej oglądał cały pokój...był pełen podziwu dla osoby która potrafi się w nim połapać.Zatrzymał wzrok na stercie papierów.Jak to Kazu odrazu zaproponował-Mogę w czymś pomóc?Wiesz,w trzeciej klasie jestem na rozszerzeniu z polityki-mrugnął do niej z promiennym uśmiechem.Był aż za nadto obyty w papierach.A że lubił pomagać wszystkim wkoło...to czemu niby nie?Wpatrywał się w ciemnowłosą z uśmiechem czekając na odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
  10. Spojrzał na dziewczynę mrugając parę razy oczyma,po czym zaśmiał się donośnie-To naprawdę nic,tym bardziej że sprawi mi to przyjemność~-powiedział iście uroczyście po czy skłonił się nisko.Wyprostował się nabierając powietrza głęboko do płuc,po czym wypuścił powietrze kręcąc rozbawiony głową widząc iż wzrok ciemnowłosej zawędrował do kotki-Z nią jest już wszystko w porządku,więc nie masz co się martwić-machnął lekceważąco dłonią z wprost anielskim uśmiechem.

    OdpowiedzUsuń